Bilety dostępne w cenie
przedsprzedaż 45 zł
w dniu koncertu 55 zł
– Underground Pub
– Going
http://going.pl/tylqg
-w biletyna.pl
http://biletyna.pl/event/TLove-Underground-Pub-Tychy-e59233.html
W sieci Ticketpro
http://www.ticketpro.pl/
i na terenie całego kraju w sieci Empik, Saturn i MediaMarkt (stoisko muzyczne) pełna lista punktów sprzedaży:
http://www.ticketpro.pl/
…
T.Love
Nie ma przesady w twierdzeniu, że na muzyce T.Love wychowało się już kilka generacji słuchaczy. Ten zespół to dziś prawdziwa instytucja! Sceniczna charyzma i intrygujące teksty Muńka Staszczyka w połączeniu z muzyczną wszechstronnością jego kolegów z zespołu, odważnym eksperymentowaniem ze stylami muzycznymi i śmiałym czerpaniem z tradycji rock and rolla sprawiają, że tego zespołu po prostu nie sposób pomylić z kimś innym.
T.Love to bez wątpienia jeden z najlepiej rozpoznawalnych zespołów w kraju, którego co najmniej kilka utworów stało się prawdziwymi hymnami pokolenia.
Dziś, po 35 latach na scenie ta ikona polskiego rocka wyrusza w trasę najnowszego, znakomitego albumu …zatytułowanego bezpretensjonalnie „T.Love”. Jak mówią sami muzycy: ” W przeciwieństwie do poprzedniego wydawnictwa „Old is Gold”, którego teksty skupiały się najczęściej na sprawach duchowych, nowy album niesie wiele nawiązań do współczesności. Dominuje artystyczna publicystyka, krążąca wokół Polski i świata, tu i teraz… Muniek śpiewa o podzielonym społeczeństwie, strachu w Europie zniewolonej terrorem, o uchodźcach, wszystkich naszych fobiach i zagrożeniach… Jest też kawałek „Warszawa Gdańska”, poświęcony pamięci, zmarłego na początku ubiegłego roku, Davida Bowie. Album – jak mówi Muniek – ostro buja muzą opartą na dobrych melodiach i gitarowych riffach… To swoisty soul-punk tzn. skrzyżowanie czarnej tradycji Motown, czy Stax, z białym rock’n’rollem.”
Muzycy T.Love odgrażają się, że obecna trasa koncertowa jest trasą pożegnalną. Choć mocno wierzymy, że nie okaże się to prawdą, to jednak jesteśmy przekonani, że – również w tym kontekście – ich koncertu w Poznaniu po prostu nie można przegapić!
Kwartyrnik
Po rosyjsku – kwartirnik. Po ukraińsku – kwartyrnyk. Na potrzeby polskiego słuchacza – Kwartyrnik, a więc połączenie wpływów wschodnich z polskim brzmieniem.
Idea koncertów w mieszkaniu – bo właśnie takie znaczenie skrywa się za tymi słowami – zrodziła się w czasach komunizmu, gdy niepokorni artyści, którzy nie wpisywali się w promowaną odgórnie muzykę, zmuszeni byli szukać innych miejsc na wykonywanie swojej muzyki. W ten sposób rodziły się legendy, które zmieniły oblicze muzyki na Wschodzie – przez „sceny” w mieszkaniach przewinęli się tak muzycy rockowi, alternatywni, jak i bardowie i pieśniarze.
Po latach, choć system upadł, a państwa zmieniły swe nazwy, na Wschodzie idea kwartyników wciąż jest żywa – tamtejsi muzycy nadal lubią dawać mniejsze koncerty w ograniczonej przestrzeni, gdzie bliskość między nimi a słuchaczami często ogranicza się do stołu, gdzie stoją butelki. Magiczny klimat, pełna interakcja twórców i odbiorców, szczerość przekazu i czysta radość grania – właśnie tym charakteryzują się wschodnie kwartyrniki.
***
Historia każdego zespołu zaczyna się od spotkania. W wypadku Kwartyrnika była to wiosna 2015 roku, deszczowy wieczór i legendarna knajpa Corso przy pl. Zbawiciela. To właśnie tam dwóch pasjonatów Wschodu – Bartosz Andrejuk i Tomasz Piechal – poznali się i przybili pierwsze serdeczne piątki. Kilka miesięcy później zgadali się, że niezależnie od siebie, podczas kolejnych swych podróży na Ukrainę, trafili na świetne imprezy – kwartyrniki. Niezatarte wrażenia z tego doświadczenia szybko zaowocowały decyzją – trzeba to zrobić w Polsce!
Apetyt rośnie w miarę grania i szybko po sukcesie pierwszego koncertu powstała inicjatywa kolejnego występu – tym razem z własnymi piosenkami. Z połączenia poezji Bartka i tekstów oraz muzyki Tomka szybko wykuto pierwsze numery zespołu. Debiutanckie nieśmiałe kompozycje na tyle spodobały się innym zaproszonym muzykom, że ci w błyskawiczny sposób dołączyli się do procesu twórczego i aranży.
W ten sposób, kilka miesięcy po imprezie, w marcu 2016 roku grupa znajomych weszła do Tarchostudia i nagrała premierowy album zespołu Kwartyrnik, który gra i tworzy w następującym składzie:
Tomasz Piechal – wokal, gitara akustyczna
Bartek Andrejuk – wokal, poezja
Igor Spolski – chórki, mandoliny, banjo i ukulele
Sidney Polak – chórki, perkusja, przeszkadzajki.
Michal „Afrojax” Hoffmann – chórki, gitara akustyczna, bas
Leszek Zając – chórki, bas
Damian Orłowski – skrzypce, klawisze
Idea ich grania zasadza się na prostych, wywodzących się z kwartyrników, wartościach: szczerość przekazu i grania oraz radość z interakcji z ludźmi.
I właśnie w tym duchu powstał ich debiutancki krążek.
Lewe Łokcie
„Grają z przesterem, ale bardzo melodyjnie do tego śpiewają po polsku”. Ich bezpretensjonalne utwory są pełne nostalgii za latami dziewięćdziesiątymi. Pierwszym oficjalnym wydawnictwem zespołu Lewe Łokcie był singiel pt. „Pomieszane chwile / Plany”. Debiutancki album pt. ”Niewiele się zmienia” ukazał się na początku 2013 roku. Obecnie pracują nad nowym materiałem.